Mój tato robi najlepsze placki ziemniaczane pod słońcem i choć sama ich nie robię, to chętnie je pochłaniam :))
Składniki:
8 sporych ziemniaków
1 duża cebula
1 jajko
3 łyżki mąki
sól
pieprz
olej do smażenia
Ziemniaki i cebulę ścieramy w maszynce do mielenia z dostawką. Nie odciskamy ich, dodajemy jajko, mąkę, przyprawy i mieszamy. Ciasto będzie rzadkie, ale nic nie szkodzi, takie ma być - jeśli dodamy więcej mąki, to placuszki nie będą chrupkie. Patelnię rozgrzewamy, wlewamy olej i czekamy aż on osiągnie odpowiednią temperaturę. Placuszki smażymy z każdej strony po 3-4 minuty. My robimy dość małe placki, więc cztery mieszczą się na średniej patelni. Polecam placuszki z gęstym jogurtem naturalnym - przepychota!
Nie wiem, czy ktoś jeszcze pija kompoty, ale ja je uwielbiam, szczególnie, jeśli mogę je zrobić z owoców
z własnego ogródka - tym razem udało się to połowicznie (jabłka były kupne a rabarbar z ogrodu).
Pierwszy kompot z rabarbarem
Składniki:
1 l wody
2 kwaśne jabłka
8 małych łodyg młodego rabarbaru
2 łyżeczki cukru
Owoce wrzucamy do wody i gotujemy, cukier dodajemy do gotującego się już kompotu (lepiej się rozpuszcza). Taka niewielka ilość cukru wystarczy, żeby kompot nie był zbyt słodki. Zależało mi, żeby rabarbar był wyczuwalny (nie miałam go zbyt dużo). Proporcja, którą proponuję, jest niewielka, ale wystarcza jako napój do obiadu ;-) Polecam!
