piątek, 24 maja 2013

Letnie napoje

Letnia pogoda rządzi już na całego ;-) Może niekoniecznie dzisiaj, ale kolejne dni są cieplejsze i ja ochłody szukam w napojach. Właśnie dlatego chciałam zaprezentować moje letnie pomysły na napoje:

Mrożone latte = lód+gałka lodów+spienione mleko+espresso


 Leśny jogurt pitny na zimno = jogurt naturalny (bez mleka w proszku)+lód+mieszanka mrożonych owoców leśnych


Świeże soki z pomarańczy i grejpfrutów


Na chłodniejsze wieczory ciepły napar ze świeżej mięty 


 Mrożona herbata = herbata+woda mineralna+lód+plaster cytryny+kilka listków świeżej mięty


Szejk = mleko+lody (intensywnie czekoladowe)+banan


Polecam wszystkie ;P
Read More

czwartek, 25 kwietnia 2013

Łaciata babka

Składniki:
250 g mąki
250 g masła
250 g cukru pudru
1 łyżka cukru wanilinowego
sok z połowy cytryny
4 jajka
4 łyżki kakao
10 g proszku do pieczenia
pokrojona w kostkę tabliczka czekolady (opcjonalnie)

Mąkę trzeba przesiać, wymieszać z proszkiem do pieczenia i kawałkami czekolady oraz podzielić ją na dwie równe części. Do jednej dodać kakao. Białka ubić na pianę. Masło utrzeć z żółtkami, cukrem pudrem, sokiem z cytryny i cukrem wanilinowym na jednolitą masę. Dodać ubite białka i delikatnie wymieszać. Masę także podzielić na połowy i wymieszać z mąką. Do wcześniej przygotowanej blaszki wlewać obie masy na przemian. Piec godzinę w 180*. Bardzo fajny i tradycyjny deser ;-)


Read More

niedziela, 14 kwietnia 2013

Muffiny jogurtowe z białą czekoladą

Składniki

1 szklanka jogurtu naturalnego
3 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 łyżka cukru wanilinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 jaja
3/4 szklanki oleju roślinnego
2 tabliczki białej czekolady

Przygotowanie

Piekarnik nagrzewamy do 180*C. Na początku trzeba dokładnie wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, a czekoladę pokroić w drobną kostkę. Następnie należy dodać pozostałe składniki i ręcznie wymieszać. Ciasta jogurtowego się nie miksuje! Porcja wystarcza na 12 muffinków. Jeżeli używamy sylikonowej formy, to po prostu przekładamy do niej ciasto, a jeśli mamy tradycyjną blaszkę, to trzeba ją wcześniej natłuścić i obsypać bułką tartą. Formę wkładamy do piekarnika na ok. 25 minut. Muffiny wyciągamy, gdy będą zarumienione.


Read More

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Zupa krem z marchewki

Bardzo długo zbierałam się do tego, żeby zrobić krem marchewkowy. Nie wiem czemu, ale bałam się połączenia marchewki z imbirem. Uwielbiam imbir, uwielbiam marchew, ale te dwa składniki jakoś mi ze sobą nie grały. W sobotę, dzień po dniu marchewki, postanowiłam się jednak przełamać. I teraz żałuję tego strasznie, żałuję, że zrobiłam ten krem tak późno! Smak jest niesamowity, bardzo bogaty i taki, że nie można przestać jeść. Duża w tym zasługa imbiru i curry. Na wiosenną aurę jak znalazł!

Składniki (na 4 porcje):
  • 6 marchewek
  • 1 cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • ok. 2-3 cm świeżego imbiru
  • curry
  • ostra papryka
  • ok. 1-1,5 litra bulionu
  • sól
  • cukier
  • odrobina soku z cytryny
  • oliwa z oliwek lub masło
Marchewki obieramy, kroimi w kostkę. Cebulę też w kostkę i wrzucamy na rozgrzaną oliwę lub masło. Podsmażamy ok. 5 minut. Następnie dodajemy posiekany czosnek, imbir, curry i ostrą paprykę. Przyprawy na oko. Ja dodałam sporo ostrej papryki i zupa wyszła mi pikantna. Całość mieszamy i podsmażamy jeszcze chwilę, aż przyprawy zaczną intensywnie pachnieć. Zalewamy bulionem i dodajemy łyżeczkę cukru (dzięki temu marchewka szybciej się ugotuje). Gotujemy pod przykryciem ok. 20-25 minut. Pod koniec gotowania dodajemy odrobinę soku z cytryny (dzięki temu marchewka zachowa piękny kolor). Całość miksujemy. Podajemy z odrobiną jogurtu i grzankami.

Zdjęcie nie powala, ale nie mogłam się doczekać aż ją zjem :)
Read More

poniedziałek, 25 lutego 2013

Tort urodzinowy i przepis na biszkopt rzucany


Zawsze miałam problem z upieczeniem dobrego biszkoptu, takiego któryby nie opadł, był puszysty, a zarazem nie rozlatywał się na kawałki. Dlatego stanęłam wczoraj przed nie lada wyzwaniem, którym było upieczenie urodzinowego tortu dla przyszłego męża :P Długo szukałam idealnego przepisu na biszkopt i w końcu znalazłam na blogu Moje Wypieki. Szczerze mogę ten przepis na biszkopt polecić, bo jest niezawodny, jednakże trzeba podejść do niego z wielkim sercem i niezwykłym spokojem, w szczególności podczas mieszania składników. Niecierpliwa za mnie dusza i musiałam naprawdę postarać się, aby nie zrobić czegoś za szybko. Skąd nazwa biszkopt rzucany? Chodzi o to, że biszkopt po wyjęciu z piekarnika należy rzucić na podłogę z wysokości ok. pół metra (oczywiście w formie :D). Dziwne, ryzykowne, ale warto! Podczas zrzucenia z biszkoptu uwalnia się reszta powietrza, dzięki czemu nam nie opadnie.

Składniki:
6 jajek
3/4 szklanki cukru + 1,5 łyżki
3/4 szklanki mąki pszennej + 1,5 łyżki
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej + 0,5 łyżki

Białka oddzielamy od białek po czym ubijamy białka na sztywną pianę. Pamiętajmy, aby ani razu nie przerwać ubijania białek, bo inaczej dobrze nam się nie ubiją. Następnie, nie przerywając ubijania, dodajemy stopniowo cukier. Ciągle ubijamy i gdy cukier się połączy z białkami, dodajemy po jednym żółtku, ciągle ubijając. Odstawiamy mikser. Mąki łączymy ze sobą i przesiewamy. Powoli dodajemy je do ciasta, nie wszystko na raz, ale stopniowo i delikatnie, powoli mieszamy. Dół tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, boków niczym nie wykładamy i nie smarujemy. Ciasto wlewamy do tortownicy i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160-170 stopni, lub termoobieg 150. Pieczemy ok. 30-40 minut, aż patyczek będzie suchy. 

Po upieczeniu wyciągamy z piekarnika i zrzucamy formę z biszkoptem na podłogę z wysokości ok. pół metra. Wstawiamy do uchylonego piekarnika i pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia. 
Taki efekt:

Biszkopt piekłam w tortownicy o średnicy 24 cm i udało mi się go przekroić na 3 blaty.


Ciasto nasączyłam herbatą z olejkiem rumowym i przełożyłam ubitą kremówką z dodatkiem cukru pudru i cukru waniliowego. Z kolei wierzch posmarowałam masą maślaną z gorzką czekoladą. (masło, cukier puder i roztopiona gorzka czekolada).

Także rzucanie biszkoptem może się opłacić! :D
Read More

poniedziałek, 11 lutego 2013

Bułki do hamburgerów

Dziś przepis na mega pyszne bułki do hamburgerów. Odkąd go wypróbowałam już nigdy nie kupię gotowych bułek. Nadają się nie tylko do hamburgerów, pyszne są też po prostu na śniadanie czy kolację. Zrobienie ich może i zajmuje trochę czasu, ale naprawdę warto. Z wierzchu są chrupiące, a w środku miękkie, aż rozpływają się w ustach :) Najlepiej robić je na wieczór, bo ciasto musi leżeć w lodówce całą noc. 

Składniki: 

Zaczyn:
320 g mąki pszennej
2 łyżeczki suchych drożdży
340 g letniego mleka

Drożdże mieszamy z mąką i dodajemy lekko podgrzane mleko. Mieszamy i zakrywamy folią. Zostawiamy na conajmniej godzinę w temperaturze pokojowej, aż zaczyn podwoi swoją objętość. 

Ciasto:
215 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki soli
3 łyżki cukru
1 żółtko
5 łyżek oleju

oraz:
1 białko do posmarowania bułek i sezam do ich posypania

Do zaczynu dodajemy mąkę i cukier, dobrze mieszamy. Następnie reszta składników i wyrabiamy ok. 10 minut. Ciasto musi być estastyczne i gładkie. Formujemy kulę, wkładamy do miski wysmarowanej oliwą, przykrywamy folią i wkładamy do lodówki na całą noc. Na drugi dzień wyjmujemy ciasto i dzielimy na 12 kawałków, z których formujemy okrągłe bułki. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, uważając, żeby bułki się nie stykały, bo bardzo rosną. Przykrywamy luźno folią i odstawiamy na ok. 2,5 godziny, aż podwoją swoją objętość. Jak urosną, smarujemy białkiem i posypujemy sezamem. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 210 stopni i pieczemy ok. 15 minut, aż się zarumienią. 


Przepis znalazłam na blogu http://mojepasjekrakow.blogspot.com/ - swoją drogą bardzo fajny blog, z którego często czerpię inspiracje.
Read More

niedziela, 3 lutego 2013

Faworki

Zbliża się dzień faworka i pączka, czyli Tłusty czwartek. Z tej okazji postanowiłam podzielić się moim przepisem na faworki, który wielokrotnie przetestowałam i zawsze byłam zadowolona z efektów.

Składniki:
300 g mąki
6 żółtek
2 łyżki cukru pudru
3 łyżki śmietany
2 łyżki masła
1 łyżka spirytusu
sól

500 g smalcu do smażenia
cukier puder do posypania

Wszystkie składniki należy wymieszać i zagnieść ciasto, następnie trzeba je wybić drewnianym wałkiem. Zbite ciasto musimy jak najcieniej rozwałkować i pokroić w paski. Każdy pasek należy przeciąć na środku i jeden jego koniec przeciągnąć przez dziurkę. Smalec trzeba najpierw rozgrzać, a żeby wiedzieć, że jest już gotowy wystarczy wrzucić kawałeczek ciasta i sprawdzić, czy się rumieni i wypływa. Faworki smażymy z dwóch stron na złoty kolor, wyciągamy na papier i po osuszeniu prószymy cukrem pudrem.

To moje zeszłoroczne faworki ;-)
Read More

piątek, 18 stycznia 2013

Najlepsze ciasteczka na świecie

Masło orzechowe jest jednym z moich ulubionych dodatków. Uwielbiam jeść je na toście z dodatkiem plasterków banana, pycha! Mimo że jest ono mi tak drogie i wręcz szkoda mi go dodawać do wypieków, to już któryś raz zdobyłam się na to, żeby jednak się złamać i zrobić coś w roli głównej z masłem orzechowym.

Ciasteczka z masłem orzechowym, czyli najlepsze ciasteczka na świecie
Składniki:
1 i 1/4 szklanki mąki
3/4 kostki masła w temperaturze pokojowej
1 szklanka brązowego cukru*
1/2 szklanki masła orzechowego
1 jajko
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżka cukru waniliowego
tabliczka mlecznej czekolady

Masło ucieramy z cukrem, jajkiem i masłem orzechowym na gładką masę. Następnie dodajemy mąkę z sodą. Miksujemy lub ucieramy łyżką drewnianą. Dodajemy pokrojoną na małe kawałeczki czekoladę. Jeśli masa bardzo się klei podsypujemy mąką. Z ciasta formujemy kuleczki, układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i delikatnie spłaszczamy. Musimy pamiętać o zachowaniu odstępów, bo ciastka rosną. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 st przez ok. 8-10 minut.

*cukier brązowy możemy zastąpić zwykłym, ale wtedy zmniejszmy jego ilość, ciasteczka wtedy wyjdą bardziej kruche niż miękkie.


Efekt był taki, że nawet Milka nie mogła się oprzeć :)




Read More

niedziela, 13 stycznia 2013

Lasagne

W piątek przygotowałam trochę inną niż zwykle lasagne, do której inspiracją była moja koleżanka, której chyba się to przyśniło i powiedziała mi, że ja planuję taką właśnie przygotować ;-) 

Składniki:
9 płatów makaronu lasagne
10 dag sera zółtego do posypania

Beszamel:
4 łyżki masła 
3 łyżki mąki
400 ml mleka 
szczypta gałki muszkatołowej

Farsz 1:
1 puszka pomidorów
1 duża cebula
1 ząbek czosnku
30 dag zmielonej karkówki
sól
pieprz ziołowy
bazylia 

Farsz 2:
1 paczka mrożonego szpinaku w liściach (chyba, że możecie kupić świeży ;-))
2 duże cebule
2 ząbki czosnku
1/2 opakowania sera kanapkowo-sałatkowego, który udaje fetę
pieprz

Przygotowanie: 
Najpierw przygotowuję sobie naczynie żaroodporne, smarując je masłem. Makaron podgotowuję ok 5-6 minut i pierwsze 3 płaty układam na dnie naczynia. Następnie zabieram się za farsze. Farsz bolognese zaczynam od podsmażenia cebulki i czosnku na oleju roślinnym, następnie dodaję mięso i przyprawiam solą i pieprzem ziołowym, na końcu dodaję zmielone pomidory i doprawiam bazylią. Farsz szpinakowy przygotowuję od rozmrożenia szpinaku i odparowania z niego wody, następnie dodaję podsmażoną wcześniej cebulkę z czosnkiem, potem dodaję ser feta (pokrojony w kostkę lub przeciśnięty przez praskę), na koniec doprawiam pieprzem, ewentualnie solą, jeśli ser nie jest wystarczająco słony. Przygotowanie beszamelu zaczynamy od rozpuszczenia masła. Do niego dodajemy mąkę i kiedy zgęstnieje dodajemy troszkę mleka, kiedy sos znów zgęstnieje dodajemy trochę mleka i tak w kółko aż mleko się skończy.  Na pierwszych płatach układam farsz bolognese i trochę beszamelu, na następnej szpinakowy + beszamel i na ostatniej znów mięsny z beszamelem, wierzch posypuję startym serem. Naczynie wkładam do piekarnika i zapiekam ok. 30 minut w 200*C. 
Całkiem smaczna lasagne wychodzi z tego misz-maszu!




Read More

© 2011 spotkajmy się w kuchni, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena